poniedziałek, 27 stycznia 2014

Relaks - phi! dobre sobie...

Kiedyś uwielbiałam słuchać muzyki. Poprawka – nadal uwielbiam słuchać, ale odkąd pojawiły się na świecie dzieci – robię to rzadko. Kiedyś słuchałam głośno i tego, co lubię. Teraz słucham raczej cicho i tego, czym akurat raczy mnie radio… Nie ukrywam, brakuje mi spokojnego posłuchania głośnej , dobrej muzyki.
Wczoraj postanowiłam zaserwować sobie relaks. Napuściłam gorącej wody do wanny, nasypałam różową sól do kąpieli, ponieważ nie przyciągnę sprzętu grającego do łazienki, musiałam zadowolić się głośnikiem swojego smartphona…  :-) Zamierzałam włączyć sobie jakieś radio tematyczne i posłuchać relaksującej muzyczki. Najpierw kategoria „Polecane”. Ja nie wiem, stara jestem, czy co, ale leciało jakieś trans techno. Brzmiało to trochę tak, jakby włożył ktoś widelec do włączonego tostera, robiąc przy tym spięcie, a drugą ręką rozrzucał aluminiowe garnki na prawo i lewo…
Przy tym można co najwyżej zeschizować się, ale relaks wykluczony! Ok, muszę wyjść z wanny, bo telefon leży na sedesie i poszukać jakiejś innej stacji. Co teraz… mhhhmmmm…. Padło na „Klasyka Rocka”, a że uwielbiam brzmienie gitar, znów ułożyłam się w wannie i czekałam na jakąś dobrą nutę. Cokolwiek to było – nie był to Rock. Jakieś Popowe kawałki w wykonaniu Lady Gaga… a że jej nie lubię (narażę się teraz wielu osobom, ale ja naprawdę szczerze nie znoszę jej muzyki), mój wnerw zaczął rosnąć. Tak więc po raz drugi muszę wygramolić się z wanny, a woda pomału stygnie, szukam kolejnej kategorii. Tym razem wybrałam niezawodny „Jazz”. No to teraz relaks murowany! Kiedy znów zanurzyłam się w letniej już wodzie, usłyszałam – zamiast oczekiwanego jazzu (czego ja niemądra się  spodziewałam??!!!!) jakieś Metalowe brzmienie. Nosz ku…de! Kto segreguje do cholery tę muzykę?! Ale nic, nie zamierzam wychodzić już z wanny!  No i słyszę pukanie do drzwi i Dużą J: „ Mamooooo, chcę kupę.” Ok, zasunęłam zasłonę – Wchodź! Duża J, siedząc na sedesie, zasypując mnie potokiem słów i zagłuszając i tak beznadziejną muzykę, postanowiła poinformować mnie, zapewne wg niej, o bardzo istotnej rzeczy: „Zrobiłam mamo 5 małych kupek” …????????????... Nic nie mówię, twardo nasiąkam  wodą, ale miał być RELAKS, to za wszelką cenę! do cholery! będzie!!!!! Duża J , wciąż w łazience, „ Mamo, czujesz, jak śmierdzą te kupy?” „Niestety czuję” „ A to dlatego, bo jeszcze pierdnęłam, hihihi”. W końcu wyszła, zostawiając tylko w łazience po sobie smród… Kiedy mój relaks został całkowicie zaburzony, wreszcie w radiu puścili długo oczekiwany Jazz. :-)  No, może teraz uda się jeszcze choć odrobinę uratować tę kąpiel. Ach, głupia ja, nie zdążyłam dokończyć myśli, gdy do łazienki wszedł mój M z krzyczącą Małą J na rękach i poinformował, że jest zmęczona i trzeba ją kąpać… A w nosie mam taki relaks!!!! Nie dość, że muzyka do bani, zero prywatności, to i woda już zrobiła się zimna…
Następnym razem zrobię sobie kąpiel w misce… w piwnicy… może tam będę miała odrobinę spokoju.   ;-)

4 komentarze:

  1. hahahaha Ar co Ty ćpasz (poza oparem z kup)? daj troszkę ; ) mistrzowsko opisana sytuacja.
    muzykę to prawda, bardzo lubiłaś swego czasu… jeszcze do dziś jak słyszę pewne piosenki to kojarzą mi się z Tobą i niezapomnianą serią wakacji. i ubolewam przeokrutnie nad tym że te czasy się skończyły, wtedy była plaża, głośna muzyka, konie, wspólne wypady. dziś mąż, dzieciaczki, kupy i brak prywatności. jedno się kończy aby drugie się mogło zacząć
    o swoim życiu się nie wypowiem ; )

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam to he he… mój „relaks” zbliżony jest do Twojego – mnie rozpraszają małe paluszki w dziurkach wentylacyjnych drzwi :D

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja nie mam dzieci...ale wanny też nie :P i nici z relaksu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nawet w misce relaks może być udany, byleby nikt Tobie w tym nie przeszkadzał :)

      Usuń

Fajnie że mnie odwiedziłaś/eś. Mam nadzieję, że spędziłaś/eś tu miło czas. Możesz podzielić się swoimi wrażeniami w komentarzach, możesz też zachować opinię wyłącznie dla siebie. Oczywiście komentarze obraźliwe zostaną usunięte z wiadomych przyczyn. Dzięki :)