poniedziałek, 26 października 2015

Uczennica Napoleona

Posłuchawszy hasła Platformy Obywatelskiej "by żyło się lepiej", ponad rok temu moja siostra wyjechała do Londynu nie tylko za pracą, ale i za odnalezieniem swojego miejsca na ziemi. Biorąc pod uwagę wyniki niedzielnych wyborów - prędko do kraju nie wróci...
 Od czasu wyjazdu jeszcze nie odwiedziła rodzinnych stron, tłumacząc się zmianą mieszkania, zmianą pracy, zmianą czasu z zimowego na letni, brakiem wolnego itp.
I ja to doskonale rozumiałam.

sobota, 17 października 2015

Walka o życie...moje rzecz jasna


"Już nie zapali się ogień w oczach
Iskra nie błyśnie słonecznym blaskiem
Jedynie czasem jakaś myśl płocha
Przemknie i szybko w otchłani zgaśnie..."


Przewracając się z boku na bok na łożu śmierci, nagrałam mężowi na poczcie głosowej tenże fragment wiersza, żeby odsłuchawszy go, powagę sytuacji pojął i czym prędzej do domu powrócił, by ostatniego pożegnania z małżonką dokonać...

czwartek, 1 października 2015

Dlaczego jestem antykociarą?

 Było późne popołudnie. Na mrągowskie osiedle domków jednorodzinnych zajechał samochód. Zatrzymał się tuż przed domem wielopokoleniowym, w którym gwarne życie prowadzili dziadkowie, ich dzieci oraz czworo wnucząt. Silnik wciąż pracował, gdy z auta wyszła kobieta, a w rękach trzymała małą, czarno-białą kulę. Pochyliła się, odłożyła kulę na ulicy, wsiadła w samochód i odjechała. Pech chciał, że tą kulą był mały kociak. Pech chciał, że wszystko przez okno widział jeden z synów mieszkających w tym domu. Pech chciał, że to był mój szwagier, a dom należał do moich teściów...

***