wtorek, 30 czerwca 2015

Wakacje na kijkach

rys. Duża J
Patrząc na kalendarz - mamy początek lata. Patrząc za okno - mamy końcówkę lata. Jak więc sugeruje kalendarz, powiększona liczba nastolatków okupujących wieczorami ławki w parku oraz ciągła obecność w domu obu moich córek, wreszcie rozpoczęły się wakacje. Czas jakże upragniony przez wszystkie uczące się dzieci i równie kłopotliwy dla wszystkich pracujących rodziców, którzy na dwa miesiące muszą zaangażować babcie, ciocie lub nianie do opieki nad młodszymi pociechami, ewentualnie wykupić kilka turnusów kolonii nad morze, w góry i na obóz żeglarski.

piątek, 19 czerwca 2015

Skończę jak Hanka Mostowiak...

Będę szczupła, jędrna i wiecznie młoda. Gęstym, mocnym, lśniącym włosiem i gładką cerą, będę olśniewać przechodniów, paradując dumnie z córkami pachnącymi mydlanymi perłami. Bogatsza w wiedzę na temat okiełznania charakternych dzieci, wychowam je najlepiej jak potrafię, a przy tym zawsze będzie mi ciepło, w stopy szczególnie. Wszystko to dzięki Wam!

wtorek, 16 czerwca 2015

Jak szybko i bezboleśnie popełnić samobójstwo

W życiu każdego człowieka przychodzą chwile, kiedy nie ma on już siły na nic. Nie ma siły nawet rzygać na myśl o swojej beznadziejnej i nieszczęśliwej egzystencji. Nie ma siły narzekać na natłok obowiązków nakrytych grubą kołdrą wypełnioną problemami. Nie ma siły płakać z powodu odrzucenia, niezrozumienia, naśmiewania się innych, braku kasy na koncie czy choroby. Miało być tak pięknie! Tymczasem wyszło... Wyszło jak zawsze.

Po cholerę dłużej się męczyć i wegetować na tym totalnie niesprawiedliwym ziemskim padole?
Po cholerę katować swoją duszę, wstawać rano, jeść, rozmawiać...po cholerę BYĆ?

środa, 10 czerwca 2015

POŻEGNANIE

- Przestań już. Musisz wziąć się w garść i iść do przodu - M stał nade mną podczas gdy ja siedziałam na podłodze i wpatrywałam się w szafkę kuchenną -  Ewidentnie nastał już ten moment, kiedy trzeba było powiedzieć sobie "dość".
- Wiem... - odparłam nakręcając na palec pasmo włosów - Ja to wszystko wiem. Po prostu to był kawałek mnie, mojego życia...
- Zobaczysz, - kucnął obok mnie - jeszcze kiedyś będziesz się z tego śmiać.

poniedziałek, 1 czerwca 2015

Obchody i celebracja czyli rocznica ślubu w naszym wykonaniu

- Dzień dobry. Poproszę stopery.
- Już przynoszę - farmaceutka zniknęła w czeluściach apteki, by po kilku sekundach wrócić z pudełkiem w dłoni - Proszę.
Wzięłam kartonik do rąk, obejrzałam ze wszystkich stron i spojrzałam na farmaceutkę.
- Oczywiście bardzo dziękuję, ale to... - wysunęłam przed siebie dłoń z biało-niebieskim opakowaniem - ...to owszem, zatka, ale bynajmniej nie uszy. -  odłożyłam paczkę "Stoperanu" na ladę - Chodziło mi o stopery. Z pianki. Do uszu.