niedziela, 30 kwietnia 2017

Samowola aparatu w damskiej torebce

Długi weekend majowy zapowiada się wyjątkowo. Już same prognozy 30 stopni - 10 w poniedziałek, 10 we wtorek i 10 w środę napawają mnie takim optymizmem, że nie wiem na którą wersję się zdecydować: koc podszyty wełną czy ten z podwójną wartwą polaru? Rozważając multum możliwości sięgam po telefon i poszukuję w otchłani galerii zdjęć sprzed roku w nadziei, że widok biegających nas radośnie wokół grilla, odzianych w bluzki na KRÓTKI RĘKAW, zaspokoi głód ciepła. Smyram sobie palcem po ekranie dół-góra i wychwytuję co jakiś czas dziwaczne zdjęcia o bliżej niesprecyzowanej tematyce. Jakby przedmioty widziane z bliska...bardzo bliska...Coś jak efekt makro. Kilkanaście czarnych fotografii, kilkanaście wyściółki mojej torebki, dwa zdjęcia wnętrza mojej dłoni...I za nic nie jestem w stanie przypomnieć sobie, co motywowało mnie do uprawiania tego typu sztuki.