sobota, 19 listopada 2016

Oczekiwania vs rzeczywistość czyli jak sprofanowałam królika

Długo mnie nie było. W międzyczasie zdążyłam skończyć 31 lat, co wg mojej starszej córki oznacza nic innego, jak wiek jej własnej babci.
- A ta książka kiedy została napisana? - zapytała podczas czytania  jednej z dość ciężkich w przekazie bajek Andersena.
- Ta książka ma tyle lat, co ja, córeczko - odpowiedziałam i zamyślonym łamane na pełnym sentymentu wzrokiem otuliłam te pożółkłe kartki papieru i pogładziłam dłonią okładkę. Pomyślałam o dzieciństwie, o ryżu na mleku gotowanym na kolację, o serdelach serwowanych na śniadanie...
- Aaaa...- przerwała mi sentymentalną podróż w czasy kulinarnych rozpaczy dzieciństwa -...to już wiem, dlaczego wszyscy w niej umierają!
Tak że ten... Jak chcesz się załamać - zapytaj swojego dziecka na ile lat wyglądasz. Nie będzie się pierdzielić w owijanie słów jedwabiem.