niedziela, 9 lutego 2014

Ja - Nauczycielka życia

Dzisiaj są urodziny mojej młodszej siostry i to nie byle jakie, bo właśnie ukończyła ćwierć wieku :) . Brzmi poważnie, prawda? W związku z tą okazją, przypomniało mi się wspólne dzieciństwo...
Muszę przyznać, że po głębszych przemyśleniach, jestem w stanie powiedzieć, że byłam dobrą starszą siostrą i nauczycielką życia zarazem ;) Pozwólcie, że dziedziny nauki podzielę na kategorie:


Sztuka skutecznej negocjacji

Najpierw zaczęłam od małych kroczków. Kazałam jej chodzić do rodziców i pytać się o różne rzeczy, które zazwyczaj dotyczyły mnie i moich potrzeb. Głównie ponadplanowych słodyczy, wynegocjowanie naszego (bo ona zawsze chodziła ze mną, co do dziś uważam za wielką niesprawiedliwość) dłuższego pobytu na podwórku, kasy ( bo będąc na podwórku, trzeba zahaczyć o Społem i kupić paczkę chipsów, Maczug na przykład) itp.

Dobór muzyki

Kiedy ja słuchałam muzyki, robiłam to głośno i siostra była właściwie skazana na wybrany przeze mnie repertuar. Kręciła przy tym nosem, komentując, że muzyka jest taka sobie, że w sumie to dno...blablabla. Minął miesiąc czy dwa- zza ściany jej pokoju, docierały do mnie znajome nuty, które jeszcze niedawno były krytykowaną wcześniej moją beznadziejną muzyką - teraz są świetne-tłumaczyła... Nauka potrzebuje cierpliwości. :)

Ubiór

Zawsze miałam dobry gust ;P , nie dziwię się więc, że kradła mi ciuchy z szafy. Niestety robiła to BEZ PYTANIA, co doprowadzało mnie do szału i ponosiła tego konsekwencje :D Któregoś dnia zobaczyłam ją ubraną, od dołu do góry, w moje rzeczy. Wściekłam się, zaczęłyśmy się kłócić, zabrałam jej klucze, mówiąc, że prędzej na golasa wyjdzie, niż w moich ubraniach! Oczywiście obraziła się, wyszła przez okno (oczywiście nie na dwór, bo mieszkamy na wysokości 3 piętra :D ) i usiadła na dachu sąsiadów... dachu pokrytym papą... topiącą się latem...a było lato...usiadła w MOICH JEANSACH!!! i wyjęła z torebki ukradzionego mi wcześniej papierosa...którego sobie zapaliła... na tej papie...Eskplodowałam... "Trzeba cię nauczyć poprawnego zachowania siostro!!! " Otworzyłam drzwi od domu,  wyrzuciłam jej klucze na zewnątrz i wrzasnęłam "Wyłaź!!!", a gdy tylko wgramoliła się przez okno do środka - rzuciłam się na nią, jak lwica. Biłyśmy się jak zawodowe bokserki. Pacnęłam ją - odbiegłam, podbiegła - pacnęła mnie - odbiegła, podbiegłam - pacnęłam ją - odbiegłam... i tak kilka razy. Kiedy agresja sięgnęła zenitu ( "Całuj ścianę! " Krzyczałam dociskając jej twarz do tejże blokując ręce, by nie mogła oddać) - szarpanina zrobiła się niebezpieczna, bo o mały włos, siostra nie spadła ze schodów na klatce schodowej. Powiedziała: "Nienawidzę cię!" i pobiegła zapłakana, wciąż w moich ubraniach, na podwórko. Od tamtej pory - pytała się, czy może coś pożyczyć.

Kulinaria

Uwielbiałam ten dział, a dlatego, że:
-Siostro starsza, a co to jest sól?
- Jak to, nie wiesz Siostro młodsza, co to jest sól?
- Nie wiem, co to jest sól ( zrobiła echo)
 Zaśmiałam się złowieszczo, zacierając ręce: Muahahahaha!!!!! ( Oczywiście w myślach )
- Choć Siostro młodsza, zademonstruję ci :D
Nabrałam więc pełną łyżkę stołową soli i włożyłam jej w całości do ust... Już wiedziała, co to jest sól.

Nieokreślony czas później lub wcześniej ( podczas wspólnej kąpieli i zabawy lalkami syrenkami)
- Siostro starsza, a co to jest mydło?
- Muahahaha!!! (znów tylko  myślach) - pokażę ci, co to mydło. Zamknij oczy, spokojnie, zaufaj mi, teraz otwórz buzię, zaufaj mi!!! Okej, to teraz... (szurnęłam jej mydłem o dolne zęby) ... to teraz już wiesz, co to mydło.

Skąd się biorą dzieci

- Jak to, nie wiesz skąd się biorą dzieci Siostro młodsza? Dzieci rosną w brzuchu mamy, a potem mama je rodzi. Co znaczy "rodzić"? To znaczy, że..ekhm...chodzi o to, że wychodzą...eeee...no ten... Tak w ogóle, to nie powinno to ciebie interesować, bo ciebie akurat rodzice znaleźli w psiej kupie.

Oczywiście mamy też dużo dobrych wspomnień, ale to może przy okazji innego wpisu :) Czy nadal twierdzę, że byłam dobrą starszą siostrą? Im częściej czytam ten post, tym mniej tak uważam. Właściwie śmiem twierdzić,że momentami byłam jakimś okropnym tyranem... Dzięki temu jednak siostra jest zaradna, odporna na docinki, wygadana i nigdy już nie pomyli soli z cukrem ;)
Wszystkiego Najlepszego Siostrzyczko :D

6 komentarzy:

  1. hahaha beka z K ; ) pół żartem pół serio, wszystkiego najlepszego dla młodszej sis, spełnienia marzeń i czego tylko zapragnie... a siostrą byłaś cudowną ; )

    OdpowiedzUsuń
  2. Jako młodsza siostra też kradłam ubrania starszej siostrze ale ona bała się mnie udeżyć po tym jak rzuciłam w nią młotkiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja chyba nie byłam jednak taka zła ;)

      Usuń
    2. ale wtedy miałam może z 10 lat a ona nie chciała mi pomóc zrobić domek:)

      Usuń
  3. Jednym słowem sie spisałas :) STO LAT dla siostry !!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiele sie zmienila:) piekny prezent dla mlodszej siostry :)

    OdpowiedzUsuń

Fajnie że mnie odwiedziłaś/eś. Mam nadzieję, że spędziłaś/eś tu miło czas. Możesz podzielić się swoimi wrażeniami w komentarzach, możesz też zachować opinię wyłącznie dla siebie. Oczywiście komentarze obraźliwe zostaną usunięte z wiadomych przyczyn. Dzięki :)