środa, 4 czerwca 2014

My się nie nudzimy tylko chorujemy

Tak więc, ekhm...Co ja miałam? A, już wiem. Otóż ostatnie dni nie były najlepsze. Spowodowały to choroby, które nawiedziły naszą rodzinę i uczepiły jej się tak kurczowo, że jedynym chyba skutecznym sposobem pozbycia się świństwa, jest wyrzucenie chorego członka familii za drzwi. Na początku zeszłego tygodnia ja i Duża J miałyśmy wątpliwą przyjemność przechodzić grypę żołądkową, w wersji light na całe szczęście.
Pod koniec tegoż tygodnia Mała J dostała kataru, kaszlu i gorączki. Dodatkowo w weekend swoją trędowatą dłonią również i ją nakryła grypa jelitowa, niestety już w wersji hard. W poniedziałek kaszel i katar wzmocniły się, do tego dołączyło czerwone gardło. Oczywiście nic nie robi lepiej na żołądek po przejściach niż antybiotyk, który został jej przepisany. Od wczoraj z namolną i upartą już jelitówką znów męczę się ja i jak w przypadku Małej J, zdecydowanie bardziej wolałam wersję z ubiegłego tygodnia. Tak więc niemoc twórcza całkowicie owładnęła moim schorowanym ciałem i nie jestem w stanie napisać nic konstruktywnego. Chyba, że wolicie relacje z przebiegu choroby? Tak myślałam, dlatego pikantne szczegóły pozostawię sobie. Mogę jedynie uchylić rąbek tajemnicy, że przez te kilka dni wyprałam i tyle razy zmieniałam pościel w domu, jakbym prowadziła motel, w którym pokoje wynajmuje się na godziny. Na dodatek Duża J zaczęła skarżyć się na ból oczu, które z dnia na dzień coraz bardziej czerwienieją. Fajnie mamy, prawda? Jeżeli ktoś narzeka na nudę - zapraszam do mnie. Na odchodne podaruję mikro prezent w postaci dowolnego wirusa.
Na całe szczęście widzimy już światełko w tunelu. Podążać za nim czy nie?
Jest jeszcze jedna dobra wiadomość. Konkurs, którym spamowałam Was regularnie na Facebooku dobiegł końca, ba, nawet został rozstrzygnięty! Mogę jedynie zdradzić, że zwycięzcą jest mężczyzna.
Wygrany wpis zgodnie z obietnicą zostanie opublikowany jutro na moim blogu oraz w Kurierze Mrągowskim. Wiem, wiem, teraz nie będziecie mogli zasnąć z ciekawości, muahahaha! (złowieszczy śmiech i teatralne pocieranie dłonią o dłoń ).
Stay tuned !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Fajnie że mnie odwiedziłaś/eś. Mam nadzieję, że spędziłaś/eś tu miło czas. Możesz podzielić się swoimi wrażeniami w komentarzach, możesz też zachować opinię wyłącznie dla siebie. Oczywiście komentarze obraźliwe zostaną usunięte z wiadomych przyczyn. Dzięki :)