wtorek, 4 listopada 2014

Przyjęłam nominację i podaję dalej

Zostałam nominowana przez Mamę i Dzieciaki do łańcuszka Liebster Blog Award. Na czym to polega? W wielkim skrócie: odpowiadasz na pytania, nominujesz 11 innych blogów, poza tym, który nominował ciebie i zadajesz im 11 pytań. Nominacja jest czymś w rodzaju nagrody i uznania za robotę, którą odwalasz. Co więcej, nominujący Cię bloger uznał, że robisz to dobrze i podoba mu się droga, którą obrałeś/aś. Akcja ma na celu rozpowszechnienie tych mniej popularnych blogów. 
Choć łańcuszki nie należą do moich ulubionych, dziękuję Mamie i Dzieciakom za wyróżnienie. Jeżeli dzięki temu spłynie na mnie potężna sława...
No dobra, jedziemy z tym koksem.

1 Jestem szczęśliwa bo...
...bo mam zdrowe i wspaniałe dzieci, które nie tylko kocham, co jest oczywistą oczywistością, ale które też lubię! Bo to fajne człowieczki są. 
Bo mam męża, którego również kocham i którego również lubię... na ogół...przeważnie...gdy mnie nie wkurza...poza momentami, gdy go nie lubię... 
Bo wreszcie mamy pozwolenie na budowę wymarzonego domu, bo moje życie jest fajne, tylko czasem lubię sobie na nie ponarzekać, bo ja i moja jedyna nerka jesteśmy zdrowe, bo mogę pisać, co bardzo lubię i jest kilka chętnych osób do czytania tego, bo zrobiłam dziś obiad na dwa dni i jutro nie muszę gotować.
2 Moje marzenie to...

Chciałabym zamieszkać na Bali. No co? Pomarzyć nie wolno?
Z bardziej przyziemnych, to:
- wybudować dom w tydzień, bez żadnego wkładu finansowego...że co? To nie jest przyziemnie marzenie?
W takim razie chciałabym, aby mój blog rozwijał się tak, jak to sobie dla niego wyobraziłam. Fajnie byłoby kiedyś wygrać "Blog roku" i "Blogera roku".
3 Jak radzę sobie ze złością?

Sęk w tym, że w zasadzie nie najlepiej radzę sobie ze złością. Bardzo szybko w nią wpadam, bardzo szybko też mi przechodzi, co jest niezrozumiałe dla mojego męża. Gdy widzę stertę jego ubrań na fotelu, krzyknę, potem mruknę coś pod nosem i za kilka minut o wszystkim zapominam, podczas gdy on chodzi potem pół dnia naburmuszony, bo rano coś tam powiedziałam, co dla odmiany dla mnie jest niezrozumiałe. Jak można tak psuć sobie pół dnia...? W każdym razie, kiedy byłam już na etapie "Zaraz się chyba wysadzę!" przypomniałam sobie o istnieniu czegoś takiego jak blog. Założyłam i od tamtej pory na nim rozładowuję swoje frustracje, co czasem działa, a czasem nie. Postanowiłam umilić nim czas sobie i ewentualnym czytelnikom (a nie spodziewałam się, że będzie Was tak przybywać), dlatego przyjęłam taką formę wpisów, a nie inną. Wbrew temu, co pokazuje moja ponura twarz - ja naprawdę lubię się śmiać. Tak więc zdarza się, że zanim coś mnie na dobre wyprowadzi z równowagi, dostrzegam w tym ciekawy temat na wpis i dopatruję się zabawnych elementów, przez co złość szybko przekształca się w ?...w ?...No w wenę.

4 Słysząc słowo Mamo czuję...

...paraliż i chęć schowania się w bunkrze. Chyba, że nie jest to pięćdziesiąte "mamoooo" w ciągu godziny. Z jednej strony to wspaniałe, że moje dzieci zwracają się do mnie ze wszystkim, choć wiele z tych "próśb" mogłyby z powodzeniem wykonać same, bez mojej pomocy. Z drugiej strony jest to chwilami, przepraszam za szczerość - irytujące. Ale cieszę się, że jestem mamą. Naprawdę! Nie wyobrażam sobie nie mieć dzieci.
5 Kiedy pomyślałam o pisaniu ?

Uuuu, chyba odpowiedziałam na to pytanie powyżej. Ale mogę się powtórzyć. Gdy byłam już psychicznie zmemłana i żaden fragment mojego życia nie należał tylko do mnie samej. Kiedyś pisałam pamiętniki, wymyślałam opowiadania, do których czasem powracam i z których śmieję się w głos. Nie dlatego, że są wybitnie zabawne, ale dlatego, że niezłą miałam wyobraźnię. Tak więc pisanie zawsze było obecne w moim życiu. 
6 Jak czuję się w roli Matki?

Bardzo dobrze. Owszem, mam mnóstwo wątpliwości, pytań, często odnoszę wrażenie, że poruszam się po omacku. Zdarza się, że czuję, że poniosłam klęskę, ale zazwyczaj jestem dumna. Nie tylko z dzieci, ale z siebie również, bo daję radę. Razem dajemy radę! Nie jestem idealną mamą i mam tego świadomość, jestem człowiekiem, który ma emocje, jakieś zapasy cierpliwości, która czasami się kończy, męczę się i potrzebuję snu, jak każdy. Kiedyś zakładałam, że będę mieć tylko jedno dziecko. Dziś mam dwie córki i pewnie gdyby nie jedna nerka, za jakiś czas pomyślałabym o jeszcze jednym, słodkim, różowym i pulchnym bobasku. Albo nie. Jeżeli taka myśl zakiełkuje mi w głowie, wejdę sobie na stare posty. Podobno działają jak antykoncepcja, tylko przez oczy...
7 Jak iść na całego to...

...iść na całego. I tyle. Zależnie od sytuacji i...yyyy...ilości alkoholu we krwi.
8 Moja pasja to?

Uwielbiam konie, kocham muzykę. Od dzieciństwa muzyka była mocno obecna w moim życiu. Ojciec często puszczał ją głośno w domu, gasił światło i kładł się na podłodze gdzieś pomiędzy kolumnami. Zrobiłam kiedyś to samo. Czułam każdy dźwięk, każdym swoim zmysłem.  Potrafię rozpłakać się, gdy jakiś dźwięk szarpnie moją wewnętrzną strunę, potrafię przeżywać wszystkie nuty, mieć ciarki na całym ciele...
Odkąd mam dzieci, rzadko słucham muzyki tak jak lubię i tej którą lubię. Gdzieś tam w tle brzęczy mi radio, bo krzyki dziewczynek, hałas przemykającej po domu hulajnogi czy walenia w perkusję, zdecydowanie utrudniają wsłuchanie się w ukochane dźwięki. Poza tym chyba robię się już stara, bo im dłużej słucham głośnej muzyki, tym bardziej mnie ona wkurza...
9 Gdyby ktoś Ci powiedział, że jutro będzie Koniec Świata, to co byś zrobiła?

Pewnie parsknęłabym śmiechem i popukała się w czoło. Przeżyłam już dwa końce świata i nic się nie wydarzyło. Poza tym, takich rzeczy wolę nie wiedzieć. W jeden dzień i tak wiele bym nie zrobiła...
10 Moje zasady życiowe to...

- kochaj swoją rodzinę bez względu na wszystko i dbaj o nich
- albo rób coś całą sobą, albo nie rób tego w ogóle
- szanuj innych
- pamiętaj, że nie jesteś tylko i wyłącznie matką
- bądź sobą i nie poddawaj się wpływowi innych
- nie ufaj ludziom (zawsze o tym zapominam..)
- nie jedz przed snem
- nie mieszaj alkoholi...
11 Uśmiecham się, gdy...

- gdy wieczorem kładę się do łóżka i analizuję cały swój dzień, myśląc oczywiście głównie o dzieciach.
- gdy oglądam zdjęcia rodzinne
- gdy jestem na spacerze w jakimś pięknym miejscu
- gdy czytam komentarze (pozytywne, na negatywnych się nie uśmiecham) pod swoimi wpisami
- gdy świeci słońce lub pada deszcz, to zależy od nastroju
- gdy usłyszę coś miłego
- gdy wszyscy jedzą ze smakiem to, co przygotowałam
- gdy pomyślę o swoim życiu i o tym, co mam, i ile jeszcze przede mną. No chyba, że nastąpi koniec świata...

Teraz nominacje. Z tym będzie ciężko, bo nie czytam aż 11 blogów, więc nominuję te, które wg mnie są godne polecenia. 
1. http://www.rodzinkazinnegoswiata.pl/
2. http://muffincase.in/
3. http://www.mama-trojki.pl/
4. http://e-galimatias.blog.pl/
5. http://mamabloguje1.blogspot.com/
6. http://pata-patu.blogspot.com/
7. http://hellenowo.blogspot.com/
8. http://ojciecm.com.pl/

No i najważniejsze, pytania! Oto i one:

1. Lajki, odsłony, komentarze, reklamy, hajs, sława, a może coś innego? Dlaczego rozpoczęłaś/ąłeś swoją przygodę z blogowaniem?

2. Twoja reakcja na pierwsze negatywne komentarze pod wpisem i pierwsze hejty?

3. Czy zdarza Ci się zostać wyprowadzoną/ym z równowagi przez swoje dzieci? Jeżeli tak ( nie wierzę, że Twoja odpowiedź zabrzmi "nie". No chyba, że dopiero co zostałaś/eś rodzicem), to jak sobie radzisz?

4. Jakie wartości starasz się przekazać swojemu dziecku?

5. Wyobraź sobie plac zabaw z linowym torem przeszkód. Aby dojść do zjeżdżalni, Twoje dziecko musi wspiąć się na konstrukcję z lin i przejść całą. Nagle zatrzymuje się po środku i zaczyna płakać, że się boi. Co robisz? Dopingujesz je, żeby szło dalej pomimo płaczu czy ściągasz je na dół?

6. Czy jest coś, co denerwuje Cię w Twoim dziecku? Jakaś cecha, nawyk?

7. W takim razie dla odmiany, co uwielbiasz w Twoim dziecku?

8. Czym Twój blog różni się od innych? (śmiało, chwila na reklamę :P )

9. Pytanie rekrutacyjne: gdzie widzisz siebie za 10 lat?

10. Czego szukasz w innych blogach? Mam na myśli to, do jakich blogów najczęściej zaglądasz i czego od nich oczekujesz?

11. Wyjaśnij mi jedną rzecz, która od dawna mnie frapuje. Dlaczego ludzie zaznaczają na swoich facebookowych profilach "Szlachta nie pracuje"?!

Nom, to by było na tyle!

                                                                 * * * zBLOGowani * * *

8 komentarzy:

  1. Dziękuję za nominację.

    Tu są odpowiedzi: http://muffincase.in/lifestyle/2014/11/happy-wednesday-2,3195

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję :) Ja również nie jestem fanką łańcuszków, ale skoro zostałam już nominowana, chciałam się tego wywiązać. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za nominację!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zasadnicze pytanie: jakim cudem do mnie trafiłaś?

    OdpowiedzUsuń
  5. Mamy internet, facebook...nie było to nadzwyczajnie trudne. Jakiś Twój post przemknął mi przed oczami, kliknęłam, przeczytałam więcej, spodobały mi się, polubiłam Twoją stronę ot i tyle. Nie nazwałabym tego cudem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Izabela Straszewska6 listopada 2014 20:05

    Dziękuję za nominację. Tu są odpowiedzi.

    http://pata-patu.blogspot.com/2014/11/w-odpowiedzi-na-pytania-co-ja-plote.html

    OdpowiedzUsuń

Fajnie że mnie odwiedziłaś/eś. Mam nadzieję, że spędziłaś/eś tu miło czas. Możesz podzielić się swoimi wrażeniami w komentarzach, możesz też zachować opinię wyłącznie dla siebie. Oczywiście komentarze obraźliwe zostaną usunięte z wiadomych przyczyn. Dzięki :)